Krzysztof Kamiński został nowym piłkarzem Pogoni Szczecin. Doświadczony golkiper związał się z Dumą Pomorza dwuletnim kontraktem, z opcją przedłużenia umowy o kolejnych 12 miesięcy.
Nowy bramkarz Pogoni przyszedł na świat 26 listopada 1990 roku w Nowym Dworze Mazowieckim. Pierwsze piłkarskie kroki stawiał w KS Łomianki. Następnie reprezentował barwy Narew Ostrołęki, Pogoni Siedlce, a także Wisły Płock. W 2012 roku trafił do ekstraklasowego Ruchu Chorzów. W tym klubie zadebiutował w najwyższej klasie rozgrywkowej 13 kwietnia 2013 roku w starciu z GKS-em Bełchatów. W sezonie 2013/14 wraz z 'Niebieskimi' sięgnął po brązowy medal mistrzostw Polski.
Tradycyjnie poniedziałek po ostatniej kolejce ligowej to czas na galę ekstraklasy. Poznaliśmy na niej nie tylko piłkarza sezonu 2023/2024, ale także najlepszego bramkarza, obrońcę, pomocnika, napastnika i trenera w lidze. Dwie nagrody powędrowały do Kamila Grosickiego. Zawodnik Pogoni Szczecin otrzymał wyróżnienie dla pomocnika sezonu a także został wybrany najlepszym piłkarzem Ekstraklasy. O przyznaniu drugiej z nagród decydowali sami piłkarze. W zakończonych rozgrywkach 36-letni 'Grosik' strzelił 13 bramek i miał 14 asyst.
Grosiski w emocjonalnym przemówieniu podziękował najbliższym, kibicom i całej Pogoni. Zaznaczył, że zamiast dwóch indywidualnych wyróżnień wolałby stać tu z całą drużyną na miejscu Jagielloni.
Sezon dla Portowców skończył się właściwie na początku maja. Jutro zakończy się formalnie i w końcu odetchniemy. Nim dojdzie do ruchów w klubie, Pogoń rozegra ostatnie ligowe spotkanie rozgrywek 2023/24. Patrząc przez pryzmat całości, w tym finałowym meczu tak naprawdę nie wiadomo czego można spodziewać się po szczecińskiej drużynie. Początek spotkania z Górnikiem Zabrze o godzinie 17:30. Pojedynek poprowadzi Jarosław Przybył.
Portowcy nie wykorzystali okazji i nie wskoczyli na ligowe podium. W Mielcu zremisowali bezbramkowo ze Stalą. Pierwszy kwadrans meczu to lepsza gra gospodarzy. Obrona Portowców znów miała sporo pracy. Defensywa mocno przebudowana kolejnymi zastanawiającymi decyzjami Jensa Gustafssona. W 23. minucie błąd w środku pola popełnił Kacper Smoliński. Na szczęście w ostatniej chwili wybił piłkę Igorowi Strzałkowi, który stanął przed okazją sam na sam z bramkarzem Portowców.
Pogoń Szczecin rozegra ostatnie wyjazdowe spotkanie w tym sezonie. Rywalem szczecinian będzie Stal Mielec. Portowcy wciąż mają szanse na ligowe podium. Ich forma daje jednak małą nadzieję, że ten cel uda się osiągnąć. Początek piątkowego spotkania o godzinie 18, a poprowadzi je Szymon Marciniak.
 - Nie jesteśmy w stanie pracować na budżecie w formie „zamkniętego skarbca”, do którego przed sezonem nasypano pieniędzy i wyjmuje się je do końca sezonu - komentuje Piotr Derkowski, dyrektor Pionu Finansowego Pogoni Szczecin. - W dzisiejszych czasach, zwłaszcza w branży, w której funkcjonujemy, musimy być maksymalnie elastyczni, a budżet musi mieć możliwość dynamicznej reakcji na zmiany zachodzące w trakcie sezonu.
Portowcy znów rozczarowali swoich kibiców. Nim się obejrzeliśmy Raków odjechał Pogoni, a ta nie potrafiła dogonić. Już w 6. minucie gry sytuacja gości mocno się skomplikowała. Jean Carlos Silva dogrywał w pole karne, a piłkę ręką zagrał Léo Borges. Giánnis Papanikoláou ustawił piłkę na jedenastym metrze i przegrał pojedynek Valentinem Cojocaru. Niestety zawodnik Rakowa stanął przed szansą na dobitkę i jej nie zmarnował.
Na trzy kolejki przed końcem sezonu Portowcy pozostają w walce o podium. Jutro mogą pozbawić mistrzów matematycznych szans na obronę tytułu. Pucharowa gorycz porażki będzie towarzyszyć drużynie do finiszu rozgrywek. Jens Gustafsson zdołał nieco poprawić nastroje w zespole i ten wygrał ważne spotkanie z Puszczą Niepołomice. Teraz czas na poważniejszy sprawdzian i wyjazdową potyczkę z Rakowem Częstochowa. Początek meczu o godzinie 20, poprowadzi go Łukasz Kuźma.
|
|
|